Jeżeli myśl, jak wygląda owoc miłości jamnika i amstaffa, spędza Wam sen z powiek, to najprawdopodobniej odpowiedź na to pytanie znajdziecie u nas.
Piszemy najprawdopodobniej bo sami do końca nie wiemy jaka krew płynie w żyłach tego uroczego cudaka którego nazwaliśmy Kajtuś.
Tajemnicą jest nie tylko jego drzewo genealogiczne ale również jego życiorys którego możemy się tylko domyślać.
Przejęliśmy go ze schroniska w Nowym Dworze Mazowieckim, do którego został przyprowadzony po tym jak ktoś znalazł go przywiązanego do płotu.
Tym sposobem mały zabawny nicpoń stał się Amstaffem Niczyim.
Według naszej oceny to w pełni dorosły samiec, może mieć 3 maksymalnie 4 lata.
Jest dłuższy niż wyższy, ale nie myślcie że przez to niezdarny bądź leniwy, bo jest wręcz odwrotnie. Kajtuś potrafi skakać jak sprężynka i biegać szybko jak gepard robiąc przy tym iście królicze skoki. Trzeba przyznać, że w tym niewielkim ciałku kryje się sporo energii i równie dużo pokładów miłości. Nie ma najmniejszego problemu z poznawaniem nowych osób, jest do nich bardzo pozytywnie i wesoło nastawiony. Lubi zabawę i każdą formę okazywania czułości. Nie zna jeszcze żadnych komend, ale za to bardzo fajnie spaceruje na smyczy. Nie był jeszcze sprawdzony pod kątem tolerowania innych zwierząt w bezpośrednim kontakcie, ale patrząc na jego reakcje w stosunku do mijanych psów, wiemy że dom z innym samcem stanowczo odpada.
Kajtuś jest u nas zaledwie kilka dni i wraz z upływem kolejnych będziemy uzupełniać jego opis o kolejne szczegóły.