Tano – cichy wojownik, który uczy się, że świat może być dobry
Tano został zabrany przez nas ze schroniska. Ma około 2 lat, choć jego oczy i zachowanie zdradzają, że przeżył znacznie więcej, niż powinien tak młody pies. To pies lękowy, bardzo delikatny, wycofany – taki, który nie walczy, nie broni się, tylko „znika”, kiedy jest mu źle.
Nie umie chodzić na smyczy. Obroża jest dla niego czymś przerażającym – w chwili jej zakładania Tano zamiera, chowa się w sobie, jakby chciał stać się niewidzialny. Wszystko wskazuje na to, że pochodzi z pseudohodowli. Jego ciało było świadectwem cierpienia: pogryzione łapy, liczne obrzęki, stany ropne, ból tak silny, że nie mógł chodzić. Jego wygląd odstraszał – prawdopodobnie dlatego w schronisku nikt nie zauważył, jak bardzo potrzebuje pomocy. Nie wychodził z budy, nie był leczony. Na początku jadł wyłącznie nocą, jakby bał się, że ktoś mu jedzenie zabierze. Nie znał suchej karmy – wszystko wskazuje na to, że był karmiony resztkami lub surowym mięsem.
A mimo tego wszystkiego… Tano jest psem niezwykle łagodnym. Nie wykazuje agresji, nie jest zasobowy, nie pilnuje jedzenia. W sytuacjach stresowych wycofuje się, zamiast reagować atakiem. Świetnie dogaduje się z innymi psami, szczególnie z suczkami – marzymy, by trafił do domu, w którym jest już spokojna suczka-rezydentka, która pokaże mu, że życie u boku człowieka może być bezpieczne i dobre.
Tano powoli, bardzo powoli uczy się dotyku i pieszczot. Już wie, że ręka może głaskać, a nie tylko krzywdzić. Nauczył się jeść karmę. Robi ogromne postępy, choć wciąż wymaga zrozumienia i cierpliwości. Trzeba mieć świadomość, że to pies, który ze strachu może coś zniszczyć – ale jednocześnie potrafi spokojnie i cierpliwie zostawać w kennel-klatce, gdy zostaje sam w domu.
Szukamy dla Tanusia wyjątkowego domu:
– ludzi z ogromną dawką cierpliwości i empatii
– spokojnego środowiska, bez małych, głośnych dzieci
– najlepiej domu z ogrodem i niewielką ilością schodów
– bardzo mile widziana suczka-rezydentka
Tano obecnie przebywa w hoteliku w okolicach Brzegu, gdzie codziennie poznaje człowieka z tej lepszej, dobrej strony. Czeka… nieśmiało, cicho, bez narzucania się. Czeka na kogoś, kto zobaczy w nim nie problem, ale historię i ogromny potencjał na wiernego, wdzięcznego przyjaciela.
Jeśli czujesz, że masz w sobie spokój, czas i serce, by pomóc Tano uwierzyć w życie – on odda Ci wszystko, co ma. Tylko bardzo cicho i bardzo delikatnie.